- COVID-19 znacznie ograniczył nam źródła dochodu, oparte na działalności hotelowej, restauracyjnej, zwiedzaniu, wynajmie pomieszczeń oraz odnowie biologicznej. Ograniczyliśmy zatrudnienie do minimum, zmniejszając je o osiem etatów osób, które przeszły na emeryturę, a których nie uzupełniliśmy - wylicza Tomasz Ganczarek.
W opolskim PSL mają panować buntownicze nastroje. - Są głosy, by wyjść z sejmikowej koalicji - przyznaje jeden z działaczy.
- Zwolnienie Agnieszki Zagoli to kolejny przykład wycinania naszych ludzi. W poprzednich miesiącach usuwano przedstawicieli PSL z rad społecznych - opowiada.
- Problemem był narastający konflikt pomiędzy prezesem Ganczarkiem a wiceprezes Zagolą. Nie może być tak, że w sytuacji, gdy trzeba walczyć o utrzymanie spółki, szefostwo ze sobą nie rozmawia - tłumaczy polityk PO.
- Obecnie PSL ma tam jednego radnego, właśnie Antoniego Konopkę, bo Norbert Krajczy jest skłócony ze swoją partią. Gdy Agnieszka Zagola była zatrudniana w Mosznej, ludowcy mieli w sejmiku ośmiu radnych. Po wyborach z 2018 roku znacznie więc stracili na reprezentacji. I bez ich dwóch radnych kluby KO i MN mają wystarczającą większość w sejmiku. Nawiązanie współpracy z PSL było u nas gestem dobrej woli. To oni bardziej potrzebują nas, niż my ich - komentuje.